Pracodawcy wychodzą z korzystną ofertą dla swoich pracowników: pożyczki na akumulatory domowe i stacje ładowania. Oczywiście należy zapłacić podatek od zakupu. Takie stanowisko organów podatkowych pokazuje, że ekologiczne warunki zatrudnienia są złożone. Pracodawcy, którzy chcą promować jazdę elektryczną, muszą dokładnie ocenić swoje możliwości finansowe. Mogą oferować pracownikom korzystne podatkowo pożyczki na akumulatory do domu lub ładowarki ścienne, ale nie na stacjonarne stacje ładowania.
Komplikacje
Stosunek organów podatkowych na razie nie jest jednoznaczny. Opisują sytuację, w której pracodawca pożyczył pracownikowi pieniądze na zakup baterii domowej, stacji ładowania lub obu tych przedmiotów, po niższym oprocentowaniu niż w banku lub u innego wierzyciela.
Pojawia się pytanie, czy pracodawca może wliczyć do ostatecznego wynagrodzenia podatkowego naliczone odsetki pracownicze, tak aby pracownik nie musiał płacić podatku dochodowego. Jest możliwość, aby pracodawca wykorzystał wolne miejsce w ramach kosztów pracy i nie musiał płacić podatku od świadczenia -> co skutkuje tym samym świadczeniem brutto i netto. Reakcja organów podatkowych, w zależności od tego, na co dokładnie wydawane są pożyczone pieniądze, pokazuje, że warunki zatrudnienia promujące zrównoważone wybory pracowników są dla pracodawców skomplikowane.
,,Zielone warunki zatrudnienia”
AWVN – organizacja pracodawców – w połowie września przedstawiła inspirujący przewodnik na temat „zielonych warunków zatrudnienia”. Organizacja w imieniu swoich członków negocjuje układy zbiorowe pracy ze związkami zawodowymi. Według AWVN praktyki ekologicznego zatrudnienia szybko rosną. Coraz więcej organizacji chce mieć pozytywny wpływ na środowisko i klimat. Wykracza to poza zapewnienie bardziej zrównoważonej działalności biznesowej; coraz częściej wyraża się to także w pragnieniu oferowania warunków zatrudnienia, które przyczyniają się do bardziej zrównoważonego społeczeństwa.
W decyzji ramowej, Mathijs Roodenburg, doradca ds. polityki w AWVN, stwierdził niedawno, że pracodawcy postrzegają organy podatkowe jako przeszkodę we wprowadzeniu ekologicznych warunków zatrudnienia. Wskazał na rygorystyczne i zawiłe zasady.
Jako przykład podał ubezpieczyciela Achmea. Przyznaje on budżet swoim pracownikom, którzy chcą, aby ich domy były bardziej zrównoważone, np. na izolacje, panele słoneczne czy stacje ładowania. Jeśli taki budżet wyniesie kilka tysięcy euro, zdaniem Roodenburga z wolnego miejsca w planie kosztów pracy pozostanie niewiele lub nic.
Podwójna ulga
W odniesieniu do taniej pożyczki pracowniczej na akumulator domowy i stację ładowania oceniono, czy instalacje te można uznać za część własnego domu. W takim przypadku należy zapłacić podatek od zakupu. Dzieje się tak dlatego, że pracownik może w zeznaniu dochodowym zaliczyć świadczenie także do kosztów uzyskania przychodów za własne mieszkanie, co zostało wskazane w stanowisku grupy oceniającej. Chodzi o to, aby nie korzystać dwukrotnie z ulg podatkowych.
Zgodnie z tym punktem widzenia stacja ładowania jest uważana za część domu ze względu na jej trwałe zamontowanie w betonie i podłączenie do sieci elektrycznej. W przypadku przeprowadzki, stacja ładowania będzie zostawać razem na posesji, dlatego jest ona traktowana jako nieruchomość, w przeciwieństwie do akumulatora czy naściennej skrzynki ładującej, jak wskazują organy podatkowe, zgodnie z FD.